czwartek, 30 kwietnia 2015

NIEOCZEKIWANE ZWYCIĘSTWO ! papierowe pieniądze Magdaleny i dzieci

Magdalena jakiś czas temu odebrała wyrok apelacyjny, a następnie pouczenie z sądu w S. dotyczące wykonania wyroku apelacyjnego i zobowiązania do naprawienia szkody poprzez zapłatę określonej sumy pieniędzy na jej rzecz.

Czytała i czytała te pisma, a że działo się całkiem sporo i emocje były ogromne, dłużnik - tatuś skłamał przecież na sprawie apelacyjnej - to Magdalena poczyniła szereg kroków prawnych. Teraz siedzi i się zastanawia czy ta gorąca krew nie wyjdzie jej bokiem ?

Złożyła w Prokuraturze w O. zawiadomienie o składaniu fałszywych zeznań na karnej sprawie apelacyjnej.
To dobrze.
Przyszło tylko pismo, że ma przesłać papier ze swoim oryginalnym podpisem. Potem był mail z policji i telefon, przesłuchanie telefoniczne, przesłane mailem skany wszelkich dokumentów jako dowodów i sprawa jest w toku.

Złożyła jednak tez w Prokuraturze u siebie wniosek o kasację tego wyroku - bo jej samej nie stać na 450 zł i prawnika. Wydawało jej się, że skoro wyrok jest oparty na fałszywych zeznaniach to też tak trzeba zrobić. 

Teraz pytanie czy prokuratura okręgowa w ogóle będzie chciała wnosić kasację, bo z rejonowej do okręgowej właśnie dokumenty poszły - przyszło do Magdaleny zawiadomienie. Magdalena siedzi i drapie się w głowę - może można to jakoś wycofać ??? 

:) tylko jak ? z prokuraturą nie ma żartów przecież...

Ale teraz okazuje się, że wyrok jako taki w sumie to jest dla Magdaleny bardzo korzystny !

Magdalena głowiła się bowiem czy obowiązują oba wyroki karne czy jeden i wysłała zapytania w tej sprawie, dla pewności do obu sądów ( jednemu się nie wierzy, tak jak facetom :) ). 


I dziś przyszło pismo z sądu w S. 

Napisano tam, że owszem, obowiązują oba wyroki karne jednocześnie - i ten wydany przez sąd penitencjarny (czyli po wcześniejszym wypuszczeniu z więzienia) i ten przez sąd apelacyjny (skoro nie chciał iść do więzienia to zasądzili mu naprawienie szkody i wypłacenie pieniędzy dla wierzycieli!). 

 Nieźle, co ??

Skazany ma rok od uprawomocnienia się wyroku na dobrowolną spłatę zasądzonej sumy (i to dość sporej!!!), a potem Magdalena może od sądu dostać klauzulę wykonalność i iść do DOWOLNEGO komornika i dochodzić swoich pieniędzy.

Oznacza to, że teraz ojciec dłużnik ma do zapłaty:

1. alimenty bieżące
2. alimenty zaległe u komornika w S. - rosną codziennie o około 15 zł
to teraz łącznie kwota około 57 000 zł
3. naprawienie szkody - kolejne 56 000 zł !!!

Czyli teraz Magdalena może żądać od swojego eksa 

już podwójnej kwoty do zapłaty, 

a w prokuraturze jest kolejna sprawa karna.

Czy jest się z czego cieszyć? 

I tak i nie?

Tak, bo nie znająca w sumie wcześniej prawa, 

a już zupełnie prawa karnego, 

matka dwojga dzieci, 

wywalczyła właśnie jakimś cudem w polskich sądach 

ponad 100 000 zł dla swoich dzieci.

Nie, bo tak naprawdę nie ma tych pieniędzy 

jak od dłużnika wyegzekwować.

a może teraz znajdzie się chętny komornik ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze są mile widziane :)
Cenię konstruktywną krytykę. Nie lubię spamu.
Będę więc kasować komentarze, które są:
obraźliwe,
niezwiązane z tematem wpisu,
napisane jedynie po to, by zareklamować jakąś stronę.