piątek, 20 maja 2011

zwrot wniosku o wydanie postanowienia zabezpieczającego - SĄD ZNÓW PRZECIWNY

Magdalena ma wrażenie, że wszystko w tym sądzie idzie pod górkę, wszystko nie tak.
Każdy składany przez nią wniosek okazuje się niewystarczająco dobry dla Sądu, każdy należy poprawiać.
Adwokata z urzędu dać nie chcą. Trudno.
Zabezpieczenia alimentów od dziadka na czas trwania procesu sądowego także sąd odmówił.
Nawet sposób w jaki Magdalena na początku napisała pozew: czyli kwota 1000 zł na dwoje dzieci od babci i dziadka okazała się źle !!!
Musi być konkretnie:
kwota od babci na wnuczkę
kwota od dziadka na wnuczkę
potem
kwota od babci na wnuczka
kwota od dziadka na wnuczka

Czy tego nie można uściślić do protokołu na pierwszej sprawie sądowej? !!!
Dlaczego utrudniać rodzicowi życie?
Przecież ojciec dzieci nie płaci na nie alimentów. Magdalena nie ubiega się o pieniądze dla siebie - tylko dla dzieci. Musi sama zapracować na ich utrzymanie, sama płaci rachunki, opiekuje się domem, dziećmi, robi zakupy, sprząta, czyta dzieciom bajki na dobranoc, pierze, prasuje, gotuje, sprząta....
I jeszcze chyba będzie musiała magisterkę z prawa rodzinnego zrobić, bo ten sąd bardzo nieprzychylny się wydaje.
A może to tylko stres?
Może teraz już będzie lepiej ?