sobota, 25 kwietnia 2015

życie biegnie swoim torem

Magdalena cieszy się bardzo, że dzięki działaniom bardzo wielu zaangażowanych osób, które poświęcają swój wolny czas, mnóstwo sił i energii - dzieje się tak wiele w temacie alimentów i ochrony praw dzieci.

Trzeba przyznać, że widać to w mediach - gazety, internet, telewizja, nawet Ministerstwa wreszcie piszą o podejmowaniu działań i planowaniu zmian w przepisach.
Jaki będzie tego faktyczny skutek - to się dopiero okaże.

Dobrze, że po tylu latach zupełnej ciszy i marazmu, samotnego odbijania się muru niezrozumienia - jest przełom, coś pękło, drgnęło, jest szansa na zmiany.

Jeśli dzięki tym zmianom choć niewielka grupa dzieci będzie miała szczęśliwsze, spokojniejsze dzieciństwo - to i tak będzie bardzo dobrze. Na cud Magdalena nie liczy.

Czytając propozycje planowanych zmian bowiem widać jasno i wyraźnie, że nadal dotyczą one tylko i wyłącznie ludzi "normalnych" - takich, którzy tylko nieco zboczyli z normalnej drogi od reszty społeczeństwa, na trochę pobłądzili - po rozpadzie związku z rozpaczy ludzie robią różne nierozsądne rzeczy. Czasem krzywdzą tym i siebie i swoich dawnych bliskich, także dzieci.

Planowane zmiany nie dotyczą jednak w żadnym stopniu takich recydywistów i zatwardziałych dłużników  alimentacyjnych jak dłużnik wobec dzieci Magdaleny. Człowiek, który:

  • przez dwa i pół roku wpłacił na dwoje dzieci około tysiąca zł tytułem alimentów, 
  • będący w tym czasie pod dozorem kuratora, 
  • po czterech karnych wyrokach z art. 209 k.k. za niealimentację - 

spokojnie poszedł do sądu karnego apelacyjnego i złożył fałszywe zeznania, nakłamał, że płaci - i sąd złagodził mu karę...
Magdalena i jej dzieci oczekują wyraźnych i daleko idących zmian prawa wobec takich ludzi.
Ile razy można skazywać kogoś za to samo przestępstwo w zawieszeniu, i nadal nie ma poprawy?

Po co mamy wszyscy zapłacić niemal 100 000 zł z naszych podatków, kiedy sąd "odwiesi" mu oba wyroki i pójdzie do zakładu karnego na 20 miesięcy ????

Ile jeszcze lat można czytać dokumenty z urzędów państwowych, o tym, że zdrowy mężczyzna jest niby na utrzymaniu rodziców i niby nigdzie nie pracuje ?

Dlaczego skoro jest zameldowany u tych rodziców, a przez ostatnie pięć lat notorycznie go tam nie ma, kuratorowi i komornikowi co i raz rodzice podają informacje, że dłużnik jest i w Warszawie lub na północy Polski - nie można wreszcie wprowadzić przepisu - 
EGZEKUCJA ALIMENTÓW 
Z GOSPODARSTWA DOMOWEGO, 
GDZIE ZAMELDOWANY JEST DŁUŻNIK?

Magdalena jest przekonana, 
że ten przepis to klucz do sukcesu na 100 % ściągalność alimentów.

I to zarówno od dłużników wobec dzieci spoza kryterium, 
jak i dłużników wobec funduszu alimentacyjnego.  

Ci sami ludzie, którzy obecnie całkiem bezkarnie 
pomagają takiemu rodzicowi OKRADAĆ własne dzieci 

(trzeba nazywać rzeczy po imieniu),

 gdyby odczuli na własnej kieszeni skutki finansowe
 swoich ohydnych działań, 

szybciutko pogonili by takiego delikwenta
 do regulowania należności WOBEC DZIECI zgodnie z prawem.

Inne propozycje - jakieś urzędy skarbowe, zajęcia kont bankowych, majątków - są skuteczne tylko wobec ludzi żyjących normalnie. Jeśli ktoś jest odpowiedzialnym rodzicem - to niepotrzebne mu paragrafy i komornik. Kocha swoje dzieci i płaci im alimenty, utrzymuje regularne kontakty i wtedy wie doskonale na co idą te pieniądze. Bo dzieci kosztują i to niemało. Wie o tym każdy rodzic.
Tylko nie każdy chce o tym pamiętać.

Przepisy mówią, że komornik jest obowiązany do poszukiwania majątku dłużnika.
Tak, ale aby odbyła się znów sprawa w sądzie o WYJAWIENIE majątku - Wierzyciel, jako przedstawiciel ustawowy dzieci - musi ZNÓW napisać WNIOSEK DO KOMORNIKA o podjęcie takich działań.

To także wymaga zmian w przepisach prawa. Komornik powinien sam, przynajmniej raz do roku składać taki wniosek do sądu - jeśli nadal nie poskutkuje egzekucja z majątku z gospodarstwa domowego :) ... Ale Magdalena jest przekonana, że wtedy nie byłoby to zupełnie potrzebne.

A tak, co? Magdalena oczywiście działa zgodnie z prawem i w Dzień Dziecka odbędzie się w sądzie sprawa o wyjawienie majątku. Jako że dłużnik na sprawie apelacyjnej oświadczył, że "ma możliwość sprzedaży działki gruntowej" - to ciekawe co powie teraz. Zwłaszcza, że w Prokuraturze są już stosowne dokumenty na okoliczność składania fałszywych zeznań w sądzie.

Ta bezkarność i bezczelność wobec dzieci mus mieć jakiś kres, prawda ?






3 komentarze:

  1. Magdalena niech złoży skargę na sędziego i wnosi o ukaranie :) Tego sędziego, co przyjął oświadczenie za prawdę, a pominął dowód, że nie płaci :) O ile wcześniej Magdalena złożyła do sprawy dowód, żenie płaci (wnioskowała o dołączenie jako dowodu akt sprawy, w której mu udowodniono, że nie płaci). Wyrokuje się w oparciu o dowody, a nie twierdzenia- to podstawa skargi na sędziego. Składać skargę wraz z wnioskiem o ukaranie bezpośrednio do zastępcy rzecznika odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów z danego sądu.

    Ja natomiast mam kuriozalne postanowienie sądu, w którym sąd stwierdza, że świadkowie (a nie strona!) nie kłamali, tylko ich zeznania różnią się nieznacznie :) Bagatela- różnica niewielka, bo zaledwie 4 lata :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za Twój komentarz i podpowiedź, co do działań. Tak, w aktach sprawy są pisma Magdaleny, ale Sąd ich chyba nie czytał. Zresztą sprawa dotyczyła niealimentacji od listopada 2012 do listopada 2013 r., a sąd wziął pod uwagę, że oskarżony niby płaci od stycznia 2015 r. roku alimenty - czyli za inny okres niż był sądzony.
    Szkoda słów, szkoda zdrowia.
    Bezmiar Niesprawiedliwości ma się świetnie.

    Jest to oczywiście pewna możliwość. W dalszych postach opisuję jak skończyło się zawiadomienie do Prokuratury o składaniu fałszywych zeznań przez niepłacącego tatusia.

    Pytanie - czy każdy kto chce zostać rodzicem powinien przejść obowiązkowe studia z zakresu prawa rodzinnego, karnego i alimentacyjnego ?

    Czy oprócz walki o pieniądze należne dzieciom Magdalena ma walczyć także z sędziami, prokuratorami, kuratorami itp. itd?

    Gdzie w tym wszystkim jest dobro DZIECI ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale nie chodziło o to, co tam Magdalena do sądu wysmarowała, tylko czy Magdalena wskazała w tym wysmarowaniu DOWODY, że nie płaci- znaczy, czy wnosiła o dołączenie akt, gdzie to wszystko zostało ustalone albo kopie wyroków wraz z uzasadnieniem. Sąd nie taki skory, aby sobie pracę brać na łeb, skoro można w ciszy i błogim nicnierobieniu dotrwać do kolejnej niemałej wypłaty sędziowskiej.

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze są mile widziane :)
Cenię konstruktywną krytykę. Nie lubię spamu.
Będę więc kasować komentarze, które są:
obraźliwe,
niezwiązane z tematem wpisu,
napisane jedynie po to, by zareklamować jakąś stronę.