sobota, 2 maja 2015

weekend majowy

Magdalena wraz z dziećmi miała plany, aby w dłuugi majowy weekend wyskoczyć gdzieś za miasto, nad wodę, na słoneczko, odpocząć, poleżeć.
Plany samodzielnych rodziców mają to do siebie, że raczej nie udaje się ich spełnić.
To taka dziwna sprawa, ale odkąd są dzieci, to tylko spontaniczne "wychodzimy" gwarantuje spotkanie ze znajomymi :).

Życie jest jednak naprawdę nieprzewidywalne, a zwłaszcza dla samodzielnych rodziców.
Tym razem to nie dzieci, to przedmioty martwe uknuły spisek, aby wydrenować portfel Magdaleny.

Był ostatnio program telewizyjny o ludziach, żyjących trochę na wojskowo, przygotowujących się  na ewentualną trzecią wojnę światową. Z zewnątrz mają oni niby normalne gospodarstwa, jednak podziemia kryją korytarze, schrony, zapasy jedzenia na kilka lat, sprzęt radiowy, zapasowe baterie, studnie itp itd.

Magdalena ma wrażenie, że ona też - chcąc zapewnić bezpieczeństwo dzieciom i sobie - funkcjonuje podobnie. Zawsze stara się mieć zapas jedzonka (choć to niełatwe, gdy w domu grasuje szarańcza) oraz odłożone pieniążki na czarną godzinę (ale jak tu odkładać z jednej pensji ???).

Tydzień temu zepsuła się pralka. Niby nic wielkiego, kilka telefonów, wizyta w centrum handlowym, poszperanie w necie - i już w domu jest nowa. Skąd Magdalena ma na to kasę - nikogo nie interesuje, prawda ?

Minął tydzień. I co? Lodówka dołączyła do "alei zasłużonych" !

Tu Magda już próbowała walczyć, zadzwoniła, podała model, wszystkie kody, cyferki, opisała co się dzieje - pani z serwisu zaproponowała pomoc... I co? - przyszedł pan z serwisu - nie róbcie tego nigdy więcej - zbadał lodówkę: czyli otworzył, zmierzył termometrem a jakże - stwierdził to co Magda wiedziała już wcześniej, że w środku jest ciepło zamiast zimno. Po czym orzekł: "Po weekendzie majowym ktoś do pani zadzwoni z wyceną kompresora, ale to będzie jakieś 700 zł, więc się nie opłaca. Kolega prześle też ofertę na nową lodówkę" Za tę super usługę serwis pobiera opłatę w wysokości 90 zł !!! Granda!

Nauczka - jak się coś psuje, od razu wyrzucaj i kupuj nowe, nie daj się naciągać.
Uroczy weekend majowy, dobrze, że w nocy zimno, balkon służy za lodówkę :).

Magdalena bardzo wkurzona ani myśli czekać do poniedziałku na jakąś ofertę, była już w trzech sklepach, przetrzepała internet, wyliczyła: cena pralki + konkretne zużycie w kWh na 10 lat :) - a co, znajomy ma firmę elektryczną, to dostała "korepetycje" gratis.
Lodówka zamówiona, urlop załatwiony, a serwisu nigdy więcej !

Hm, przydały by się te alimenty i wyroki. Jest tyle potrzeb. Ojciec dzieci nadal milczy, nie dzwoni, nie odwiedza, a dzieci już myślą czy go zobaczą w wakacje. Nawet nie wiadomo, jak tu z nimi rozmawiać na ten temat, jak tłumaczyć tę sytuację. O one są coraz starsze i te rozmowy są coraz trudniejsze. Zaczynają zadawać konkretne pytania, a nie na wszystkie pytania Magdalena zna przecież odpowiedzi.

Dlatego Magdalena uważa, że dzieciom, zwłaszcza takim dzieciom, bardzo potrzebne są zajęcia dodatkowe, kluby sportowe, zajęcia taneczne, plastyczne, pływackie, chórek - cokolwiek poza szkołą. Miejsca i ludzie, gdzie będą szczęśliwi, gdzie będą rozwijać swoje pasje, zainteresowania. Sukcesy, medale - takie ostatnio znów Jasiek w siatkówce  :) czy Małgosi wernisaż prac w domu kultury - sprawiają, że dzieci zapominają o kłopotach, budują poczucie własnej wartości i mają życiowe cele.
Do tego jeszcze wakacyjne wyjazdy - na kolonie, obozy sportowe, najlepiej tak jak dzieci Magdaleny już od najmłodszych lat. Małgosia miała 6, a Jasiek 8 lat, gdy wyjechali po raz pierwszy. I o dziwo małolata lepiej poradziła sobie z tęsknotą i pierwszym wyjazdem niż starszy brat :).

Tylko na to wszystko także potrzebne są pieniądze. I kółeczko się zamyka.

Cóż, na osłodę zadzwonili znajomi, mają swoją firmę i pilne zlecenie - wysyłają do klientów gadżety w kartonowych pudełkach. Magdalena zabrała dzieci do pomocy i pół dnia sklejali papierowe pudełka, aby chociaż odrobić straty za pana z serwisu, brrr !!
Magdalena jest zwolenniczką wychowania dzieci przez pracę, zwłaszcza już tych w wieku szkolnym. Nie chodzi przecież o pracę na etacie, ale o takie drobne, lekkie zlecenia. Dzięki temu młodzi ludzie mogą docenić wartość zarobionych przez siebie pieniędzy i teraz bardzo, bardzo zastanawiają się na co je wydać :)

Zamiast wypadu nad wodę przy ładnej pogodzie codziennie zostają wycieczki rowerowe, w parkach pięknie kwitną drzewa i krzewy, śpiewają ptaki, jest cudownie :)

Miłej niedzieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze są mile widziane :)
Cenię konstruktywną krytykę. Nie lubię spamu.
Będę więc kasować komentarze, które są:
obraźliwe,
niezwiązane z tematem wpisu,
napisane jedynie po to, by zareklamować jakąś stronę.