piątek, 6 marca 2015

sprawy idą do przodu - choć alimentów na koncie brak

Magdalena kilka dni temu ku swojemu zaskoczeniu 
odebrała telefon z miasta O. 

Dzwoniła pani z sądu okręgowego z informacją, 
że sąd przychylił się do wniosku Magdaleny 
o przesłanie akt do przejrzenia do miasta, gdzie mieszka Magdalena. 

Hurra! A to wszystko bez pomocy prawnika - tylko dzięki doktorowi Google :).

Wczoraj - kolejny telefon - akta są już na miejscu 
- można jechać, aby je przejrzeć. 

Ojciec dzieci w złożonej przez prawnika apelacji napisał, 
że od stycznia pracuje na umowę na czas nieokreślony. 
Dokumenty były składane w połowie stycznia, a jest marzec, więc w tych aktach powinny być już złożone jakieś dowody.

Niezależnie od tego Magdalena dzwoniła co tydzień do komornika:

- komornika przesłał zajęcie do pracodawcy
- pracodawca nie odbierał
- komornik wysłał ponaglenie
- pracodawca odebrał ponaglenie, ale nie odpisał
- zgodnie z prawem komornik może go ukarać karą grzywny 500 zł

Na razie nikt nikogo nie ukarał, komornik po kolejnym telefonie 
dopiero 4 marca !!! wysłał kolejne zapytanie do ZUS 
czy dłużnik jest zarejestrowany i zgłoszony przez pracodawcę... 

POSTULAT: Komornik równolegle z zajęciem wysyłanym do pracodawcy powinien wysyłać pismo z zapytaniem do ZUS.

UZASADNIENIE

Dłużnik często jest zatrudniany u rodziny, 
u osób najbliższych, 
które bez ponoszenia żadnych konsekwencji utrudniają i przedłużają egzekucję komorniczą świadczeń alimentacyjnych.  

Tak jest w niniejszym przypadku i to nie pierwszy już raz.
Kary zapewne nie będzie - poprzednim razem pracodawca dał łapówe na policji, policjant w notatce służbowej wpisał "upomnienie" - bo "pracodawca nie zrozumiał pouczenia i nie wiedział co ma zrobić" .... 

Alimentów na koncie brak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze są mile widziane :)
Cenię konstruktywną krytykę. Nie lubię spamu.
Będę więc kasować komentarze, które są:
obraźliwe,
niezwiązane z tematem wpisu,
napisane jedynie po to, by zareklamować jakąś stronę.