niedziela, 13 grudnia 2015

JEST PIĄTY KARNY I UZASADNIENIE SĄDU DO NIEGO

Magdalena otrzymała grubą kopertę
- w środku znalazła długo oczekiwany wyrok i uzasadnienie sądu do niego.
Sąd w zupełności poparł dzieci - w których imieniu występuje Magdalena
- i zasądził to co w obecnym stanie prawnym mógł - czyli karę więzienia.

Całość znajdziecie w zakładce -wyroki-za-niealimentacje - a poniżej tylko kilka interesujących fragmentów.

Dlaczego w listopadzie 2014 r. nagle pojawiło się kilka wpłat dla dzieci? 

Dlaczego zaraz po wydanym wyroku apelacyjnym w marcu oszustwo wyszło na jaw ?

Ten sąd nie dał się oszukać.

Co to są "podstawowe potrzeby życiowe" ?

 Na jakich warunkach można ukarać rodzica niepłacącego alimentów?

Co rozumiemy przez pojęcie "UPORCZYWOŚĆ" ?

Co jest przesłanką "trwałości uchylania się od obowiązku alimentacji" ?

Ile razy można bezkarnie 

otrzymywać wyroki karne za niepłacenie alimentów 

i nadal pozostawać na wolności, 

nie płacąc w dalszym ciągu dzieciom ani grosza na życie ?





Kampania społeczna zatacza coraz szersze kręgi, temat niepłaconych przez rodziców alimentów i obecnych realiów opisują kolejne gazety, portale:

wyborcza.pl/eksperci-niealimentacja-to-przemoc-wzgledem-dzieci

"Ok. miliona dzieci w Polsce nie otrzymuje alimentów ani od drugiego rodzica ani z Funduszu Alimentacyjnego. 

Eksperci podkreślają, że samotni rodzice muszą zacząć walczyć o prawa swoich dzieci, bo niealimentacja jest przemocą, na którą przyzwala społeczeństwo. (...)  

Samotni rodzice, chcąc zabezpieczyć swoim dzieciom utrzymanie, zmuszeni są walczyć nie tylko z byłymi partnerami, ale i "murami fikcji prawnej panującej w naszym kraju".
"Przepisy powinny zabezpieczać interesy dzieci, a w praktyce niestety tak wcale nie jest. Te wszystkie artykuły prawne są martwe".


Dodał, że kiedy samotny rodzić jako prawny przedstawiciel dziecka chce egzekwować jego prawa do alimentów, często staje w obliczu walki z byłym partnerem, jego rodziną, czy nawet pracodawcą.
"Przyzwolenie społeczne na ten proceder jest nagminne. Rodzina, dziadkowie, nawet pracodawcy przez swoje działanie pomagają w tym przestępstwie i wybielają dłużników, którzy dzięki temu stają się bezkarni i unikają odpowiedzialności"


Podstawowy błąd w postrzeganiu funduszu alimentacyjnego polega na tym, że traktowany jest jak zasiłek - którym nie jest.
"Ustawodawca pomylił się z przesłaniem. Fundusz miał być rodzajem pożyczki zwrotnej od Skarbu Państwa. W tej formie te pieniądze powinny być więc ściągane od rodzica, który się uchyla od płacenia alimentów. Z tego obowiązku wywiązuje się co dziesiąty rodzic."


gloswielkopolski.pl/nie-istnieje-pojecie-byle-dziecko

" Alimentów nie płaci co czwarty Polak.
 
 Ich dług to ponad 7 miliardów złotych i około milion pokrzywdzonych dzieci. 
 
O zmiany w prawie walczy Stowarzyszenie "Dla Naszych Dzieci". (...)  
 
Pewnych rzeczy nie da się przeliczyć na pieniądze. Od kobiety można odejść, lecz od syna lub córki nigdy. Nie ma takiego pojęcia, jak byłe dziecko. Czasem między kobietą a mężczyzną się nie układa. Nie może to jednak rzutować na relacje z dzieckiem. "

onet.pl/styl-zycia/kobieta/dziecko/male-dziecko

"Alimenty na dziecko – temat-rzeka. Zwykle są śmiesznie niskie i mają służyć zaspokojeniu najbardziej podstawowych potrzeb malucha. 

84 proc. Polaków wcale ich nie płaci. Są wśród nich biedni, "średni" i bogaci. Mężczyźni, ale też kobiety. 

I właściwie nikt nie potępia tych, którzy alimentów nie płacą. Wykiwali państwo, a dziecku i tak krzywda się nie dzieje – druga strona na pewno coś wymyśli. (...)  

 W sprawie dłużników alimentacyjnych państwo ma właściwie związane ręce. Niektórzy ojcowie i matki trafiają do więzienia, by tam odpracować zaległości, ale to wcale nie rozwiązuje problemu. 

Najgorsze jednak jest to społeczne przyzwolenie na uchylanie się od płacenia alimentów na dziecko. Dłużnicy wcale nie są napiętnowani. 

Niekiedy nawet słyszą pochwały od innych, bo tak świetnie wykiwali państwo lub pokazali byłej żonie, że z nimi nie ma tak łatwo.

 Może gdybyśmy zaczęli patrzeć na alimenty jako na pomoc dla dziecka coś by się zmieniło? "


wtorek, 8 grudnia 2015

kolejne wieści z sądu - czyżby apelacja ?

Magdalena po zmianie działu w pracy ma sporo nowych zadań, do domu wraca potwornie zmęczona. Dobrze, że choć na te kilka zimowych tygodni przyjechała babcia, która odciąża ją nieco w domowych obowiązkach. SKARB :)

Wnuczki też są bardzo zadowolone, wiadomo, babcia wysłucha, ma czas, rozpieszcza wnuki. W szkole niemal codziennie klasówki, kartkówki, prace domowe, a to wyjścia - do kina, teatru, muzeum. Ciągle tylko - kasa, na bilet, na dojazd, na picie, zajęcia dodatkowe...

I okazuje się, że Magdalena i jej dzieci nie są wyjątkiem. 

alimenty-to-nie-prezenty-co-miesiac-przysyla-80-zlotych 


Do tego ostatni weekend był bardzo aktywny - sobota i niedziela upłynęły na zbieraniu podpisów na mieście  w ramach trwającej akcji ALIMENTY TO NIE PREZENTY

/singleparents.pl/alimenty-to-nie-prezenty/

W całym kraju coraz więcej osób składa podpisy jako wyrazy poparcia dla praw dzieci i ich rodziców, którzy z jednej pensji - jak Magdalena - muszą zapewnić dzieciom wszystko.

radio.slupsk.pl/artykul/alimenty-to-nie-prezenty


http://szczecin.tvp.pl/22940094/alimenty-to-nie-prezenty


/warszawawpigulce.pl/alimenty-to-nie-prezenty-jutro-na-agrykoli-zbiorka-podpisow/


Magdalena ma sporą trudność, aby obecnie zadbać o wszystkie toczące się jednocześnie sprawy. Nie wszędzie jest możliwość uzyskania informacji przez telefon, Magdalena wysłała kilka pism, czeka na odpowiedź. 

Dziś jednak za siódmym razem udało się wreszcie dodzwonić do sądu, gdzie zapadł piąty karny wyrok za niepłacenie alimentów. Magdalena chciała się dowiedzieć, kiedy sąd dośle uzasadnienie do wyroku. Wyrok już przyszedł pocztą wcześniej. Magdalena napisała wniosek o przesłanie uzasadnienia w obawie, że skazany na cztery miesiące więzienia wyrokiem bez zawieszenia "tatuś" zechce złożyć apelację.



Nikt nie zna mężczyzny tak dobrze,

 jak jego była partnerka.

Magdalena ma intuicję - i tym razem znów miała rację. 

Faktycznie, skazany Karol B. złożył w sądzie apelację, jednak ze względu na braki formalne, sąd wzywa go do ich uzupełnienia w terminie 7 dni od dnia odebrania pisma. Nie wiadomo czy już je odebrał, gdyż wezwanie wysłano 30 listopada. Trzeba czekać.

Komornik sądowy nie odnotował żadnej wpłaty na dzieci. Magdalena, mimo że spodziewała się takiego posunięcia z jego strony, bardzo się zdenerwowała.


Jak można z premedytacją 

od ponad trzech lat nie dbać o własne dzieci,

nie płacąc żadnych alimentów - 

a potem bezczelnie po raz kolejny już 

nie żałować pieniędzy na adwokata, 

żeby uniknąć odpowiedzialności ?

Do złożenia apelacji bowiem niezbędny jest udział prawnika. 

Nie wiadomo nadal - bo nie ma żadnej odpowiedzi, a telefon pani kurator milczy - kiedy sądy w K. i O. podejmą decyzje o odwieszeniu obu poprzednich karnych wyroków - łącznie na 20 miesięcy pozbawienia wolności ?

Policja i prokuratura nadal - strasznie długo tym razem - prowadzą SZÓSTE karne postępowanie za niepłacenie alimentów.

To wszystko trwa i trwa, 

sprawy i niepłacenie alimentów ciągną się latami.

Te lata przekładają się na miesiące, tygodnie, dni. 

Magdalena niemal co miesiąc dzwoni do komornika, zapytać czy były jakieś wpłaty dla dzieci. Nie, nie było.

Dzieci rosną, potrzebują kolejnych ubrań, butów, szkolnych przyborów. Idzie zima, Małgosia od kilku dni chodzi z katarem, zaczęła kasłać. Leki też nie są bezpłatne dla samodzielnych rodziców i dzieci.
Gorzka refleksja - Karta dużej rodziny przysługuje niezależnie od dochodu. Trzeba mieć troje dzieci - i dożywotnio zapewnione zniżki dla rodziców.

O samodzielnych rodziców z dwojgiem dzieci, którzy zarabiają choćby o złotówkę więcej niż próg dochodowy 725 zł na osobę - nikt nie zadbał. 

O tych dzieciach się nie mówi.

Dzieci Spoza Kryterium też mają marzenia. 

A niemal za każdym słyszą: "nie mam pieniążków, kochanie", "nie w tym miesiącu, słoneczko"... "Nie stać mnie na wypłacanie ci kieszonkowego..."

Ciągłe odmawianie dzieciom jest bardzo przykre. One nie są winne tej sytuacji.
Konsekwencje są daleko idące i bardzo przykre. 

Dzieci, których nie stać na "luksusy" jakie mają inni rówieśnicy 
- są wykluczane, może nawet za plecami wyśmiewane. 
Zaproszone na czyjeś urodziny - odmawiają lub "odwołują" w ostatniej chwili - bo porządny prezent jest już sporym obciążeniem dla budżetu domowego. Nie bywają "w gościach", bo nie wypada przecież przyjść "z pustą ręką" - choćby jakieś ciasteczka, wafelki, soczek. A to kosztuje. W domu piją herbatę w samotności...

Magdalena pracuje, ale z każdym kolejnym rokiem coraz wyraźniej zauważa te zjawiska...

Chłopcy z klubu sportowego na treningi są przywożeni markowymi autami. Mają na sobie drogie, markowe ubrania i buty. Co jakiś czas w weekendy rozgrywane są zawody - na które trzeba dojechać, czasem nawet 70 km w jedną stronę. 
Jasiek niewątpliwie ma talent sportowy, ma osiągnięcia, ale jego mama nie wozi trenera na zawody. Jego mama nie jeździ na zawody - bo paliwo nie woda, kosztuje sporo. Musi starczyć na jedzenie, opłaty, rachunki. Koledzy z klubu - a także ich rodzice - tworzą team, mogą razem chodzić na pizzę, do McDonalda itp... Jaśka nie stać, więc po ciuchu wraca do domu. 

Małgosia kocha zwierzęta, już jako mała dziewczynka podczas wakacyjnych wyjazdów na wsi nie bała się koni. Koleżanka z klasy od roku jeździ w weekendy z tatą do jednej ze stadnin na naukę jazdy konnej. Małgosia wiele razy prosiła mamę o to samo. Bez skutku.

Magdalena jednak nie ma wyjścia. Musi odmówić wszelkich dodatkowych, ponadstandardowych wydatków. Jedna pensja to zawsze przykrótka kołdra. Na wszystko nie starczy. Problem w tym, że po opłaceniu czynszu, rachunków za prąd, gaz itp. na życie na cały miesiąc zostaje dramatycznie mała kwota. 

Mimo ciągłych prób polepszenia sytuacji, wydatki rosną szybciej niż zarobki Magdaleny. Bo Magdalena mimo, że samodzielnie od pięciu lat wychowuje i utrzymuje dwoje dzieci i siebie - zdążyła także awansować w pracy, rzucić palenie, schudnąć 8 kg, dołączyć aktywnie do działań Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci. 

To wszystko mało. To za mało, by móc godnie żyć i zapewnić sobie i dzieciom choćby pozory normalności. Znajomi na FB wrzucają radosne zdjęcia z kolejnych wyjazdów, wypraw do kin, teatrów, restauracji, klubów sportowych, siłowni. Tak, "normalni, zwyczajni" ludzie tak żyją - tak spędzają czas.

Skąd brać siłę, jak się nie poddać, jak ciągnąć to dalej? 

Dzieci Spoza Kryterium zamiast do kina - oglądają filmy w telewizorze. 

Zamiast wyprawy do restauracji, stadniny koni, aqua parku - mają miejski park, fontanny i ewentualnie piknik na trawniku. 

Fakt, można żyć bez jazdy konnej czy nart. Lecz to pierwszy krok do wykluczenia z grupy. Nie masz, nie bywasz, nie znasz się, nie o czym z tobą rozmawiać... Dzieciaki potrafią być okrutne. Zachowanie dorosłych trudno określić...

Znajomi planują już "zimowe szaleństwo" na nartach. Dzieci Spoza Kryterium nigdy nie miały nart na nogach, a w góry udało się pojechać raz, na tydzień, latem... I tak być może pozostanie na kolejne 10, 20 czy 30 lat. 

Magdalena, Stowarzyszenie Dla Naszych Dzieci 


i wielu, wielu innych ludzi dobrej woli i złotego serca 

nie zgadza się na taki stan. 

To musi się zmienić. 


wyroznienie-bialej-wstazki-2015/

http://mopr.poznan.pl/vi-edycja-konkursu-wyroznienie-bialej-wstazki-2015/


http://bialawstazka.org/















poniedziałek, 7 grudnia 2015

AKCJA ALIMENTY TO NIE PREZENTY W RADIO TOK FM

Dziś odbyła się audycja radiowa w Radio TOK FM - posłuchajcie sami - DZIEJE SIĘ :)

Czy-rzad-Prawa-i-Sprawiedliwosci-zaopiekuje-sie-samotnymi-matkami

Można usłyszeć  Elę Korolczuk, Asię Łukaszewicz, Małgorzatę Gosiewską 

AKCJA ALIMENTY TO NIE PREZENTY
Podpisy pod apelem w sprawie zniesienia kryterium dochodowego, 
które sprawia, że zarabiająca 1500 zł samodzielna mama z jednym dzieckiem
 nie mają szans na pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego 

- zbieramy do 15 grudnia 2015 r. 

(bo 16 mają zostać przekazane do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów).

W Warszawie można podpisać się w:

Fundacji Feminoteka
ul. Mokotowska 29A
pon-pt od 11:00 do 19:00

Fundacji MaMa
ul. Wilcza 27B
pon-pt 10:00-18:00

Centrum Socjalnym przy ul. Smoczej 3,
5.12 można je podpisywać od 16:00 do 20:00,
w dniach 7-9 grudzień w godz. 18:00-20:00,
12.12 od 11:00 do 18:00 oraz 13.12 w godz. 12:00-19:00

piszą o nas w całym Kraju :)


sobota, 5 grudnia 2015

akcja ALIMENTY TO NIE PREZENTY 5-6 GRUDNIA CAŁA POLSKA

To już dziś i jutro - w całym kraju spotkacie wolontariuszki i wolontariuszy ze Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci i ludzi dobrej woli, którzy włączyli się do akcji zbierania podpisów.



Poniżej link do mapki, gdzie zaznaczono miasta i miejscowości, które jak dotąd zgłosiły udział w akcji. Mapka jest aktualizowana na bieżąco :)


MIASTA AKCJA ALIMENTY TO NIE PREZENTY







wtorek, 1 grudnia 2015

jak uzyskać informacje - pisz matko pisz, płać matko, płać

Magdalena występuje w roli adwokata swoich nieletnich dzieci - dąży do wykonania wyroków sądowych zasądzających na rzecz dzieci konkretne pieniądze. Te pieniądze są niezbędne aby móc wychować i utrzymać dzieci, zapewnić im właściwą edukację, bezpieczeństwo, rozwijanie zainteresowań.
Obecnie jeden z wyroków karnych ma być "odwieszony" w dalekim sądzie w O., drugi wyrok ma być odwieszony w sądzie w K., tam też jest kontakt z panią kurator. Także policja wraz z prokuraturą prowadzą obecnie szóstą karną sprawę, która została połączona jedną sygnaturą z jakąś inną sprawą. Z jaką ? Tego Magdalenie przez telefon pani z prokuratury nie chciała / nie mogła już powiedzieć. Chcąc uzyskać jakiekolwiek informacje na temat przebiegu i terminów tych spraw Magdalena musi pisać pisma i wysyłać je pocztą, najlepiej listem poleconym. To niby niewielki koszt, ale w skali ostatnich sześciu lat tych spraw, pism i listów uzbierało się całkiem sporo - i są to koszty, których nikt nigdy Magdalenie nie zwróci.

Magdalena jest zdania, że jest to kolejny z elementów układanki "przemocy" wobec ofiar przestępstw. Taki stan prawny, kiedy nie można uzyskać informacji przez telefon lub drogą mailową (przecież nawet przez telefon weryfikują pacjentów centra medyczne) to kolejne utrudnienie dla osób takich jak Magda.

Dziś Jasiek miał znów szkolny wypadek - został uderzony przez kolegę, pielęgniarka wezwała karetkę. Magdalena musiała przez południem zwolnić się z pracy, i razem z synem pojechali karetką do szpitala. Badania, prześwietlenia, syn został owinięty jak mumia, 2 tygodnie zwolnienia z w-fu...
Teraz obolały jęczy w domu, nijak nie może sobie znaleźć miejsca ani na siedząco, ani na stojąco...
Oby do wiosny.


poniedziałek, 30 listopada 2015

6 grudnia - AKCJA ALIMENTY TO NIE PREZENTY

W CAŁEJ POLSCE BĘDZIEMY ZBIERAĆ PODPISY - CELEM JEST ZNIESIENIE PROGU DOCHODOWEGO - ABY NIE BYŁO JUŻ DZIECI SPOZA KRYTERIUM


środa, 25 listopada 2015

DZIEŃ PLUSZOWEGO MISIA






Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Rzecznika Praw Dziecka o podjęcie wspólnej inicjatywy na rzecz powołania Zespołu ds. Alimentów.
 Działania takiego zespołu mogłyby w sposób istotny rzutować 
na poprawę sytuacji dzieci - wierzycieli alimentacyjnych 
oraz na zwiększenie odpowiedzialności osób zobowiązanych do alimentacji.



Nawet Rzecznik Praw Dziecka wreszcie dał się przekonać i także uważa, że



 "Każde dziecko ma prawo do godziwych warunków socjalnych. Uważam za niezbędne urealnienie pomocy oferowanej dzieciom przez państwo poprzez podwyższenie wskazanych kwot – pisze Marek Michalak w wystąpieniu generalnym do Elżbiety Rafalskiej, Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Rzecznik wskazuje, że liczba dzieci, które nie są w stanie samodzielnie zaspokoić swoich potrzeb i nie otrzymują należnego im wsparcia od osób należących do kręgu zobowiązanych wobec nich do alimentacji, potrzebujących wsparcia państwa, może być znacznie większa od liczby dzieci pobierających świadczenie z funduszu alimentacyjnego."
Bardzo dziękujemy za te słowa. 
Oby za tymi słowami poszły czyny - teraz kolej na działania Elżbiety Rafalskiej - Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Beaty Szydło - Premier Rządu.
Napisać list każdy może. Magdalena też ma całe segregatory dokumentów. 
Dzieci czekają na należne im pieniądze pięć lat. 120 000 zł długu.
Magdalena uwierzy w dobre intencje, gdy pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego dla jej dzieci znajdą się na jej koncie - a ojciec niepłacący alimentów, w elektronicznej obrączce - dozór elektroniczny - będzie wykonywać prace interwencyjne, aby odpracować długi.
Tymczasem Magdalena z przerażeniem myśli o nadchodzących świętach.

Każda taka okazja to wydatki. Wydatki, na które brakuje pieniędzy.

Małgosia - która od przedszkola nosi okulary, i zawsze ich pilnowała, teraz - nie wiedzieć czemu - gdzieś je zgubiła. Przeszukana szkoła, dom kultury, wszystkie nauczycielki - jak kamień w wodę. Te oprawki nie miały jeszcze roku. Śliczne, błękitne, wyszukane u trzeciego z kolei optyka.
Teraz znów wizyta u okulisty, recepta - i kolejny wydatek - 350 - 500 zł ?

Nieszczęścia chodzą parami. Gdy na wiosnę zepsuła się lodówka i pralka, Magdalena wierzyła że to koniec jak na jeden rok. Małgosia jednak przyszła ze szkoły zapłakana - Mamo, zepsuła mi się rączka od plecaka. Miałam dziś siedem lekcji, ledwo przyniosłam na plecach ten mega-ciężki plecak. Mamo, musisz mi kupić nowy. Nie dam rady tego dźwigać.
Nowy, duży, pojemny plecak - taki, który pomieści książki na 7 lekcji, strój na w-f, picie i kanapkę - to znów wydatek - 200 a nawet 450 zł (w takiej cenie jest plecak w sklepie obok domu Małgosi, śliczny, błękitny...)

Jasiek coraz rzadziej chodzi na treningi. Koledzy z drużyny noszą markowe koszulki, dresy, zmieniają buty co pół roku. Sportowe adidasy do siatkówki to koszt około 300 zł. Jasiek ma swoje już drugi sezon. Muszą starczyć - i już. Trener przysłał informacje o wyjazdach zimowych - na Sylwestra 400 zł, na ferie 1000 zł. Będą różne atrakcje, kulig, zabawa sylwestrowa, treningi, zwiedzanie. Na żaden wyjazd Magdaleny nie stać. A nawet jeśli pożyczy pieniądze, to trzeba by jeszcze kupić zimowe buty, ciepłą kurtkę i ocieplane spodnie. Jaś i Małgosia już trzecią zimę noszą kurtki zimowe - tak jest taniej, a w mieście nie jest tak zimno jak w górach.
Jeśli pojedzie Jasiek - to co z Małgosią ? Trudno wybierać między dwojgiem dzieci - dlaczego tylko jedno miałoby gdzieś jechać, a drugie siedzieć w mieszkaniu?

A prezenty pod choinkę ? Po opłaceniu rachunków, dopłat za wodę, elektryczność czy coraz większej ilości recept - niewiele zostaje na jedzenie. Recept jest coraz więcej, bo Magdalena ma coraz większe kłopoty ze zdrowiem. Błędne koło, bo gorsze zdrowie oznacza, że Magda nie a tyle siły na dodatkową pracę i możliwości dodatkowego zarobkowania są mocno ograniczone. Ile lat można samodzielnie utrzymywać z jednej pensji trzy osoby, pracując ponad siły. Nadmierne obciążenie organizmu przynosi konsekwencje.

Oby zmiany prawa na lepsze nastąpiły na czas. Magdalena i dzieci nie mają już siły żyć nadzieją.




poniedziałek, 23 listopada 2015

kolejne artykuły i radio Łódź - idzie czas na zmiany

Magdalena z satysfakcją czyta kolejne artykuły w prasie oraz internecie na temat matek takich jak ona. Te historie są do siebie bardzo podobne, ten sam scenariusz, ten sam schemat.

news-matki-detektywki

Magdalena ma sześć segregatorów dokumentów - sądy, policja, prokuratura, gmina dłużnika, gmina wierzyciela, ministerstwa. Podania, wnioski, zestawienia, oświadczenia i zaświadczenia. Dowody sądowe, wyciągi bankowe, faktury, rachunki. Stosy papierów, w których kryje się dramatyczna historia ostatnich kilku lat jej życia - jej i dwojga dzieci.

Za tymi papierami kryje się też dług - były partner jest winien Magdalenie i jej dzieciom ponad sto dwadzieścia tysięcy złotych. Zadłużenie rośnie o 1000 zł miesięcznie, bo od niepłaconych alimentów  rosną odsetki komornicze.

Uzyskanie wyroku sądowego to nie kłopot. To pierwszy ważny krok, ale ten kto liczy na pozytywne zakończenie może się bardzo rozczarować. Potem zaczyna się gra - z reguły podobna u wszystkich dłużników wobec dzieci.

Najpierw rodzic reguluje swoje zobowiązania, potem jego więź zaczyna się rozluźniać, wciąga go nowe, lepsze życie na wolności. Wpłacane kwoty stają się coraz rzadsze, coraz mniejsze. A dzieci rosną, rosną ich potrzeby, rosną koszty utrzymania.

Resztę historii znacie.

Są w Polsce dzieci, które nigdy nie zobaczą na koncie należnych im pieniędzy.

I to właśnie trzeba zmienić. Tak dalej być nie powinno. O tym mówimy też w radio:
tym razem Radio ŁÓDŹ

o-problemie-niealimentacji-23-listopada-2015-r


Dlaczego nie płaci? Najprostsza odpowiedź brzmi: Bo może.

Czytaj więcej na http://kobieta.interia.pl/porady/finanse/news-matki-detektywki,nId,1925742#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Dlaczego nie płaci? Najprostsza odpowiedź brzmi: Bo może.

Czytaj więcej na http://kobieta.interia.pl/porady/finanse/news-matki-detektywki,nId,1925742#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Dlaczego nie płaci? Najprostsza odpowiedź brzmi: Bo może.

Czytaj więcej na http://kobieta.interia.pl/porady/finanse/news-matki-detektywki,nId,1925742#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

sobota, 21 listopada 2015

AKCJA ALIMENTY TO NIE PREZENTY!!

Zachęcam Was do przyłączenia się do akcji Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci 

ALIMENTY TO NIE PREZENTY!

Poprzyjcie apel dzieci o pomoc i zmiany w nieskutecznym prawie!
Pomóżcie nam zbierać podpisy.

Tak niewiele trzeba by dać dzieciom gwiazdkę z nieba! 

PODARUJ DZIECIOM SWÓJ PODPIS ! :)


news-podaruj-dzieciom-swoj-podpis-alimenty-to-nie-prezenty

Akcja zbierania podpisów odbędzie się w całej Polsce w dniach 5-6 grudnia 2015 roku. 

Ale zaczynamy już dziś. Podpisy chcemy zbierać we wszystkich miastach - na ulicach, 

chcemy by akcja została zauważona przez jak najwięcej ludzi, by nas wsparli, 
a inni by zobaczyli, że nie są sami..




Cele akcji: 
  • realne przedstawienie problemu ponad 1 000 000 Dzieci, 
  • zmiany w prawie umożliwiające skuteczne egzekwowanie alimentów zasądzonych Dzieciom, 
  • zniesienie kryterium dochodowego do uzyskania alimentów z Funduszu Alimentacyjnego. 

Głównym organizator akcji jest Stowarzyszenie dla Naszych Dzieci, 
oraz inne organizacje pozarządowe i wszyscy Ludzie,
 którzy chcą wywołać uśmiechy na dziecięcych buziach. 

Nie bądź obojętny! Dołącz, wesprzyj, podpisz 


Z wydarzeniem powiązana jest jeszcze jedna niewielka rzecz....

Mamy pomysł by każdy w te dni z dumą nosił naklejkę z hasłem akcji ALIMENTY TO NIE PREZENTY!
ale..1000 naklejek to koszt 50 PLN...  mało? ale tak wiele... 

mamy już sponsorów na 2000 sztuk, ale jeśli możecie nas wesprzeć 
choć drobną wpłatą na konto Stowarzyszenia DND  :)

Liczy się każda złotówka - tak by móc rozesłać naklejki na czas. 


Nr konta 


Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci 


07 2030 0045 1110 0000 0405 1960

w tytule wpisując AKCJA MIKOŁAJKI - ALIMENTY TO NIE PREZENTY




DZIĘKUJEMY ZA WSZELKIE WSPARCIE! 



WIERZYMY, ŻE ZEBRANE PODPISY PRZEŁOŻĄ SIĘ NA UŚMIECHY

PONAD  MILIONA DZIECI !
Dzieci Spoza Kryterium liczą na Was :)

czwartek, 19 listopada 2015

Kampania społeczna w telewizji

Magdalena poleca kolejny program telewizyjny w temacie niełożenia alimentów - czwartkowy program w Na kłopoty ABC - TVP ABC - 

Komornik Sądowy oraz członkinie Stowarzyszenia mówią o olbrzymim problemie nieściągalności alimentów.

Dzieci NIE żyją powietrzem a dłużnicy NIE wypełniają wyroków sądów! 

Zapraszam - program można obejrzeć tu: 

audycje/styl-zycia/na-klopoty-abc/wideo/


Emotikon smileW Biurach Informacji Gospodarczej jest już wpisanych 188 000 dłużników alimentacyjnych - ojców, którzy uciekają od odpowiedzialności za własne dzieci. To dług przekraczający sześć miliardów złotych.

Niezaplacone-alimenty-rosna-w-zatrwazajacym-tempie

Suma, na jaką zalegają polscy dłużnicy alimentacyjni rośnie w zatrważającym wręcz tempie statystyki, które wskazują wręcz na zalew „alimenciarzy”. Okazuje się bowiem, że wystarczyły zaledwie 3 miesiące (od początku lipca do 5 października), aby wartość zgłoszonego zadłużenia alimentacyjnego w BIG InfoMonitor podskoczyła z 4,5 mld zł do niemal 5,7 mld zł. Alimentacyjnym rekordzistą w BIG InfoMonitor jest 44-letni mężczyzna z woj. podkarpackiego, który jest winien dziecku lub dzieciom łącznie 455 667 zł.

Wartości te będą dalej rosły, ponieważ wciąż jeszcze wiele gmin nie zaczęło przekazywać danych do wszystkich biur informacji gospodarczej – zwraca uwagę Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor.

To tylko liczby - ale za tymi liczbami stoją matki i ich dzieci ! 

To dla nich warto podjąć ten trud - każde wyzwanie to także radość i duma.

Z pierwszych kroków, pierwszych wypowiedzianych słów. 

wzruszajacy-list-samotnego-ojca-do-innych-rodzicow

„PS. Do wszystkich samotnych rodziców: jeśli kiedykolwiek poczujesz, że rodzicielstwo to dla ciebie za dużo i nie jesteś wystarczająco dobry, spójrz w niesamowite oczy twojego dziecka i powiedz mu że je kochasz. Możesz być zaskoczony ile masz siły, kiedy ktoś inny liczy na ciebie i z dnia na dzień mocniej kocha cię za to co dla niego robisz. Znajdziesz tę siłę, tam gdzie myślałeś, że już jej brak.”


wtorek, 17 listopada 2015

Słodko-gorzki smak zwycięstwa

Dziś przez Inposta przyszedł wyrok - piaty karny.


Razem z nim przyszło pismo sądowe z wezwaniem do usunięcia braków formalnych pisma procesowego.

 Otóż Magdalena ma wskazać czy w swoim wniosku o przesłanie wyroku wraz z uzasadnieniem wyroku chce by było uzasadnienie całości wyroku czy jego części, a jeżeli części - to jakich konkretnie rozstrzygnięć zawartych w wyroku.

 I jeszcze ma na to 7 dni.

Magdalena nie raz już przecież składała wnioski o przesłanie wyroku wraz z uzasadnieniem. W zasadzie za każdym razem pisze je wg tego samego schematu - zmienia tylko datę, ewentualnie sąd i sygnaturę.

Wygląda na to że pani sędzia ma sporo pracy i wykorzystuje wszystkie prawne sztuczki, aby tylko tego uzasadnienia nie pisać.

Magdalenie zależy jednak na uzasadnieniu - także ze względu na przyszłość dzieci. Nie wiadomo jak potoczą się ich losy, czego będzie za kilkanaście, kilkadziesiąt lat żądać ich ojciec.
Skoro tyle lat pracuje na czarno, nie będzie miał prawa do emerytury ani ubezpieczenia. Przydadzą się sądowe uzasadnienia karnych wyroków za niealimentację, aby obronić dzieci przed koniecznością płacenia alimentów na wyrodnego ojca. Oby to wystarczyło.

Wczoraj miała w sądzie w K. zapaść decyzja odnośnie wykonania trzeciego i czwartego karnego wyroku. Sprawę odroczono - wg informacji przekazanych telefonicznie przez panią kurator.  

Oskarżony wykorzystuje wszystkie kruczki prawne.

Nie odebrał zawiadomienia z sądu. Teraz sąd wyśle ponownie zawiadomienie.

Nawet jeśli go nie odbierze druga sprawa odbędzie się bez niego.

Magdalena przypuszcza że teraz ojciec jej dzieci znalazł pieniądze na adwokata - żeby nie iść do więzienia.

Wpłat alimentów dla dzieci na koncie Magdaleny  ani na koncie komornika sądowego nadal brak.


środa, 11 listopada 2015

OGŁOSZENIE WYROKU - SATYSFAKCJA MAGDALENY

W poniedziałek 9 listopada Sąd Karny ogłosił wyrok. Magdalena nie mogła pojechać, ze względu na ważne zebranie w pracy, ale posłała zaufaną osobę. Sąd na szczęście zgodził się i wpuścił tę osobę na salę. Nikogo ze strony oskarżonego nie było, nie było też przecież na sprawie tydzień wcześniej.

Sąd - za cztery miesiące niepłacenia alimentów 

(w okresie od lipca 2014 do października 2014 r.) 

- skazał go na cztery miesiące pozbawienia wolności bez zawieszenia. 


 Czy to jest sprawiedliwe ?

Z pewnością tak, skoro jest to piąty już wyrok z tego samego paragrafu. Mimo tylu działań, nie widać żadnej dobrej woli ze strony ojca dzieci, aby wziąć odpowiedzialność za swoje dzieci - także finansową. Od trzech lat nie ma żadnych wpłat, poza 1000 zł wpłaconym w okolicach terminu poprzedniej sprawy karnej.

Czy ten wyrok jakoś pomoże dzieciom ?

Z pewnością nie - poprzedni półroczny pobyt w więzieniu (a nawet dwóch, bo był przenoszony) jest przykładem, że dla alimenciarza z tak ogromnym długiem państwo polskie nie przewiduje pracy przymusowej.  Teraz wszyscy - i Magdalena z dziećmi i pozostali uczciwi podatnicy -zapłacimy za jego pobyt w cieplutkiej celi.

Czy ten wyrok będzie wykonany ?

Ten wyrok zapadł, gdyż Magdalena złożyła SPRZECIW od wyroku, który zapadł w sierpniu w tej samej sprawie. Wtedy Sąd Karny mia posiedzenie bez udziału stron - sam rozpatrywał dokumenty i tylko na ich podstawie wydał wyrok. Magdalena nie zgodziła się z nim, i dlatego w ciągu 7dni napisała - SPRZECIW. Nic więcej pisać nie trzeba - wystarczy to zrobić w ciągu 7 dni. 

Sąd wyznacza termin "normalnego" posiedzenia, wtedy widać, że zaprocentował wcześniejszy wniosek Magdaleny o bycie Oskarżycielem posiłkowym. Jeśli jest się tylko świadkiem, nie ma się takich uprawnień. Tylko oskarżyciel posiłkowy  ma wpływ na sprawę, wgląd do akt, prawo wnioskowania na sprawie, zadawania pytań itp itd. 

Teraz oskarżony może złożyć więc apelację - tak jak przy poprzednim wyroku.

Nie wiadomo czy zdąży, bo już w ten poniedziałek kolejne posiedzenie sądowe - ależ się tego narobiło. Magdalena w sierpniu złożyła wniosek o wykonanie obu poprzednich karnych wyroków. Trochę to czasu trwało, ale termin już wyznaczony - czekamy na decyzję sądu. 

Z obu poprzednich wyroków jest 20 miesięcy plus obecny wyrok - co daje łącznie dwa lata pobytu w zakładzie karnym.

Kto za to zapłaci ?

Jak to kto ? My wszyscy. 

Nasi politycy mają kiepskich matematyków. 

Kto bowiem wyliczył, że lepiej dla dzieci i taniej dla podatników będzie uchwalić takie prawo ? 

Rezultat jest bowiem taki oto:

- oto koszt utrzymania więźnia w ZK miesięcznie to 2 450 zł

- koszt roczny utrzymania więźnia to zatem 30 000 zł 

 źródło : gospodarka/ile-kosztuje-utrzymanie-wieznia

Jakim cudem jest to tańsze, niż koszt wypłacania świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego

 i zmiany prawa, aby uniemożliwić wieloletnią pracę na czarno 

oraz unikanie okradania własnych dzieci ?

- maksymalna kwota wypłacana z Funduszu Alimentacyjnego na dziecko - 500 zł

- roczny koszt wypłacanych świadczeń z FA - 6000 zł na dziecko

P.S. - pod warunkiem, że wyrok zasądzający alimenty ma co najmniej taką kwotę

       - jeśli dziecku zasądzono 350 zł - tak jak dzieciom Magdaleny - to będzie to 4200 zł rocznie

- te pieniądze rodzic-dłużnik alimentacyjny jest obowiązany zwrócić - więc to nie jest koszt, tylko swego rodzaju "pożyczka", na zaspokojenie bieżących potrzeb dzieci, które przecież nie mogą czekać pięć lat na jedzenie czy kupno butów na zimę...


Jakim cudem    6000 zł    >  30 000 zł ?   



Czy można było zrobić to inaczej ?

Magdalena nie popełniła żadnego błędu. Od wielu lat występuje w imieniu dwojga małoletnich dzieci do wszystkich organów państwa  z wszystkimi możliwymi wnioskami, przesyła skany i kserokopie dokumentów z informacjami o działaniach innych urzędów (bo te jakoś nawzajem nie wymieniają się informacjami, choć powinny). 

To prawo jest chore, ułomne. To przepisy na bazie których musimy działać, są tak napisane, że skuteczność egzekucji wyroków alimentacyjnych przez komorników wynosi niecałe 20%.

Co to oznacza w liczbach?

Oznacza to, że na każde 100 dzieci na pewno 80 nie otrzyma zasądzonych pieniędzy. 

No tak, ale w Polsce zapada o wiele więcej wyroków.

Jeśli więc będzie to 1000 dzieci - to 800 nie otrzyma należnych im zgodnie z prawem pieniążków.

Jeśli spojrzymy jeszcze szerzej - na każde 10 000 dzieci

 - aż 8 000 - tak OSIEM TYSIĘCY dzieci - nie otrzyma alimentów.

Dzieci od lat nie są priorytetem polskiej polityki. Wystarczy przeliczyć wydatki na jednego więźnia i na jedno dziecko w domu dziecka.

lepiej-byc-wiezniem-niz-sierota 


80 zł na więźnia, 20 zł na dziecko

" W Polsce jest obecnie 87 Zakładów Karnych i 70 Aresztów Śledczych, w których znajduje się blisko 83 tysiące osadzonych. Miesięczne utrzymanie więźnia w zakładzie to 2 451 złotych.
 (...)
Ryczałt na podopiecznego w Rodzinnym Domu Dziecka to 660 zł miesięcznie, czyli nieco ponad 20 zł dziennie. (...) Gdy dziecko jest zdrowe, to jakoś dajemy radę. Gorzej, gdy choruje. Wyprawa do specjalisty, zakup leków, często prywatna wizyta, bo na te refundowane z NFZ czeka się czasem miesiącami. Wszystkie pieniądze idą na leczenie. Bardzo droga jest również rehabilitacja."


Tak naprawę w Polsce szacuje się, że około 

MILIONA DZIECI nie otrzymuje 

zasądzonych zgodnie z prawem alimentów.

Tak właśnie wygląda w realnych liczbach 

20%-owa skuteczność, 

na którą powołują się nasze władze.  

Wtedy cały ciężar wychowania i utrzymania dzieci spada tylko na jednego rodzica. 

Tak jest w przypadku Magdaleny - jedna mama, jedna pensja - i dwoje dorastających dzieci.

Dwanaście papierków z Orzełkiem - Dzień Niepodległości nie dla wszystkich jest taki sam.

Nie wszystkie dzieci w Polsce czują się takimi samymi, równymi Obywatelami.

Dzieci Spoza Kryterium dochodowego do Funduszu Alimentacyjnego to przyszli dorośi Obywatele tego kraju. 

Jak będą wspominać swoje dzieciństwo ?

Czy Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Rzecznik Praw Dziecka zadbają także o tę grupę młodych Obywateli oraz ich Rodziców ?
    
Czy Nowy Parlament, Nowy Rząd i Nowy Prezydent - będą zmianą na lepsze dla tej grupy Obywateli ?

To się wkrótce okaże. 
 

 PIOSENKA O.N.A. KIEDY POWIEM SOBIE DOŚĆ