poniedziałek, 19 listopada 2012

KOLEJNY JUŻ WNIOSEK O PODJĘCIE DZIAŁAŃ WOBEC DŁUŻNIKA ALIMENTACYJNEGO

Ale to już było !!!

Tak i to dwa razy, ale ponieważ zapadł wyrok skazujący - to wierzyciel znów MUSI działać - inaczej gmina nie kiwnie palcem w bucie!!!

Magdalena po raz kolejny śle więc do swojej gminy stosowny wniosek - bo razem z uprawomocnieniem się wyroku karnego za niealimentację oraz wyroku apelacyjnego o alimenty od dziadka - skończyły się jakiekolwiek wpłaty od ojca dzieci !!

Tym razem Gmina pilnuje papierów i wniosek z W. zostaje przesłany do Ś. - do gminy dłużnika.

Teraz oni będą znów musieli przeprowadzić wywiad !

Magdalena pisze też pismo do sądu w S., który nadzoruje wykonanie wyroku - o podanie adresu faktycznego pobytu dłużnika, gdyż nie przebywa on pod adresem zameldowania!

Komornik nie może przeprowadzić czynności terenowych, bo "zastał zamknięte drzwi"...

piątek, 16 listopada 2012

DZIAŁANIA SĄDU I KURATORA

Magdalena rozmawiała telefonicznie z kuratorem sądowym - sam do niej zadzwonił - i jest dobrej myśli.
Ma być pilnowanie dłużnika, mobilizowanie go do legalnej pracy i stały kontakt na linii dłużnik - kurator - wierzyciel. !

Przyszło także pismo z Sądu Rejonowego w S. - jest to sąd wykonawczy, który pilnuje realizacji postanowień wyroku z lipca 2012 r. - tj. łożenie bieżących alimentów i spłata zaległych w okresie próby (czyli zawieszenia rocznego wyroku więzienia). 

Data liczy się od uprawomocnienia wyroku - czyli od października 2012 do października 2014 r.

Pismo treści "Sąd Rejonowy w S. wydział Karny zawiadamia, że wyrokiem z lipca 2012 został Pan zobowiązany do wykonywania ciążącego na Panu obowiązku łożenia na utrzymanie dzieci oraz do spłaty zadłużenia alimentacyjnego w okresie próby. W związku z powyższym sąd wzywa do przestrzegania ww obowiązku pod rygorem zarządzenia wykonania warunkowo zawieszonej kary pozbawienia wolności."

Ciekawe czy dłużnik przestraszy się tego pisma ?

czwartek, 8 listopada 2012

CO JEST WAŻNE, ABY UZYSKAĆ ALIMENTY OD DZIADKA - PORADY Magdaleny

w październiku 2012 r. odbyła się apelacja w sprawie alimentów od dziadka

Magdalena wygrała !!

Sąd Apelacyjny podniósł kwotę 70 zł na 150 zł na każde z dzieci!

Babka i dziadek nie pofatygowali się nawet na sprawę, widać już im nie zależało. Sąd Apelacyjny to już nie jeden, a troję sędziów - "trzy wiedźmy" jak nazwała je w myślach Magdalena. :)

Czy 150 zł to dużo czy mało? Zobaczymy co dalej.

Tymczasem Magdalena postanowiła zebrać swoje myśli i ułożyć je w zbiór kilku porad:

- ważne są oba wyroki zasądzające alimenty - równolegle - od ojca dzieci oraz od dziadka - to wiem bezpośrednio od sędziny w sądzie rodzinnym i następnie od trzech ! sędzin w sądzie apelacyjnym

- czyli jeśli będzie płacić dziadek / babcia to i tak nie zwalnia ojca z obowiązku alimentacyjnego, dziecko może otrzymywać alimenty z obu źródeł jednocześnie

- pozew należy napisać podobnie jak pozew o alimenty od ojca dzieci - tzn. do tego samego sądu, wpisać odpowiednie dane, matka dziecka musi udowodnić, że:

1. uzyskanie alimentów od ojca jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami - tzn. trzeba załączyć ile się da dokumentów od komornika o bezskuteczności egzekucji, pokazać, że tych alimentów nie ma od dłuższego czasu i nie można ich w żaden sposób uzyskać
- na przykład na potwierdzenie nawet wyroki karne za niealimentację jako dowody w sprawie

2. Wykazać, że matka i dziecko mimo starań tej matki znajdują się w niedostatku - z tego właśnie powodu, że nie ma alimentów - zbierać i załączyć kopie faktur za wszystko co się da: leki, ubrania, buty dziecka, mieszkanie, prąd, gaz - aby wykazać, że zarobki samej matki są niewystarczające w stosunku do kosztów utrzymania matki oraz dziecka - np. mama zarabia 1700 zł, a koszt  utrzymania dziecka to 1200 zł, a mamy to drugie tyle - więc są niewątpliwie w niedostatku

3. i najtrudniejsze - matka musi  udowodnić możliwości finansowe babki / dziadka
- jeśli np. ich syn oficjalnie nie pracuje, a mieszka u nich - tzn, że stać ich na utrzymywania zdrowego, młodego dorosłego mężczyzny
- mogą więc wspomóc wnuka w potrzebie i niedostatku, trzeba opisać to co matka wie o babce / dziadku - gdzie, w jakich warunkach mieszka, jakie ma wykształcenie, wiek, stan zdrowia, czym się zajmuje
- babka / dziadek oczywiście w sądzie będzie wszystkiemu zaprzeczać - należy się przygotować, że nagle stanie się stara, chora, biedna itp itd, ale nie wolno dać się nabrać.
- jeśli nie wiadomo jaką babka ma emeryturę i majątek - to podczas pierwszej sprawy należy złożyć do protokołu ustny wniosek o zobowiązanie strony  pozwanej do przedstawienia PEŁNEGO wyciągu z wszystkich posiadanych kont bankowych za ostatnie 6 m-cy oraz dokumentów z ZUS na potwierdzenie wysokości emerytury 
- sąd także będzie chciał wiedzieć i znać sytuację majątkową stron - a chcąc podjąć sprawiedliwy wyrok, musi mieć te informacje - więc zapewne zobowiąże stronę przeciwną do złożenia tych dokumentów do biura podawczego w ciągu 10 dni
Jeśli Babka tego nie zrobi - to można przypuszczać, że ma tak duży majątek, że nie chce go ujawniać...


Szkoda, że mnie ktoś wcześniej nie udzielił takich praktycznych porad - myśli Magdalena. 
Nie było łatwo, ale chyba warto.
Nie dla tych marnych 300 zł, ale dla satysfakcji, dla dzieci, aby pokazać, że ta druga strona też ma jakieś zobowiązania rodzinne.
Półtora roku "wycięte z życiorysu", nerwy, stres, nieprzespane noce - to jest to z czym należy się liczyć.

Właśnie uprawomocnił się wyrok karny ojca dzieci Magdaleny, ale ostatnie alimenty nieco ponad 200 zł było w październiku, ciekawe co dalej ?