Manifa za nami.
Wiele kobiet, wiele problemów do rozwiązania, mnóstwo pomysłów
i pozytywnej energii do działania.
I ogrom spraw, które wymagają zmian.
To kolorowe i tłumne wydarzenie przyciągnęło wielu fotografów
i sporą ilość stacji radiowych i telewizyjnych.
Choć to właśnie Dzień Kobiet - i kobiety właśnie wyszły na ulicę, aby powiedzieć co myślą.
Ustawa o pomocy osobom uprawnionym do alimentów
- to MAJSTERSZTYK PRAWNY
Ustawa, która w założeniu ma pomagać dzieciom
- tak naprawdę wspiera dłużników
Ustawa, która tylko z nazwy pomaga osobom uprawnionym do alimentów
Pamiętacie jeden z pierwszych postów tego bloga?
"wygrane sprawy w
sądach, sukcesy prawne -
za którymi nie idą jednak sukcesy finansowe."
To był ten czas, kiedy Magdalena wierzyła, że zapisane w Ustawie o
pomocy osobom uprawnionym do alimentów przepisy pomogą jej w słusznej
walce : w końcu najpierw poświęciła sporo czasu i wysiłku na
przeprowadzenie i wygrane kilku spraw sądowych o alimenty dla swoich
dzieci - alimenty od ojca dzieci, alimenty od dziadka, apelacja
podwyższająca żenująco niską kwotę, następnie były jeszcze dwie długie i
trudne sprawy o odebranie praw rodzicielskich oraz o kontakty z
dziećmi.
Łatwo nie było, zwłaszcza, że w "międzyczasie" trzeba jeszcze
pilnować karnych wyroków nakazowych: kurator, nakaz spłaty zadłużenia -
konieczność ciągłej, aktywności wierzycielki, aby "COŚ" się działo. Nie
wystarczy, że zwykły sąd rodzinny wydał wyrok, a następnie sąd karny
cztery razy skazywał osobnika za to samo przestępstwo niealimentacji. To
za mało.
- czyli papierkologia i biurokracja:
1. wierzyciel wysyła świstek "wniosek o aktywizację zawodową dłużnika" do gminy wierzyciela
2. gmina wierzyciela przesyła stosowny świstek do gminy dłużnika
3. gmina dłużnika "przeprowadza wywiad alimentacyjny" - oczywiście jeśli delikwent w ogóle się na nim pojawi
4. podczas wywiadu dłużnik oświadcza, że "jest bezrobotny, nie ma
majątku, jest na utrzymaniu rodziców / kolejnej konkubiny - i czeka na
podpisanie umowy o pracę"
5. równolegle idą papiery do komornika, ten raz na dwa lata po
awanturze jedzie na czynności terenowe - gdzie okazuje się, że dłużnika
nie ma / mieszka po innym adresem / nie posiada wartościowych
ruchomości
6. komornik wnosi o sprawę o wyjawienie majątku - podczas niej
dłużnik oświadcza, że majątku nie ma - komornik w świetle prawa nic
więcej nie może zrobić, poza wysyłaniem pism O BEZSKUTECZNEJ EGZEKUCJI
7. wkurzony wierzyciel po długich miesiącach czekania na jakiekolwiek pieniądze traci cierpliwość i robi kolejny krok
8 DROGA DONIKĄD - zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa niealimentacji z art. 209 kk
9. wierzyciel łudzi się, że karna sprawa sądowa i wizja odbycia
kary w zakładzie karnym coś zmienią - BŁĄD - cztery karne wyroki, w toku
w prokuraturze jest piąta sprawa - i co? I NIC
10. dłużnik jest tak zawzięty, że wybiera więzienie zamiast troski o
własne dzieci - nadal nie płaci alimentów, nadzór kuratora, fałszywy
adres zamieszkania dłużnika, praca na czarno, zawiadomienia składane w
państwowej inspekcji pracy - nic nie działa !!!
11. KROK kolejny - ALIMENTY OD DZIADKA - podobno bardzo skuteczny bat na dłużników. Podobno... Dopóki trwała w sądzie sprawa przeciwko dziadkom, to alimenty choć w niepełnej wysokości, wpływały dla dzieci. Wyrok zapadł - i tak samo pod ziemię zapadł się ojciec-dłużnik.
12. Magdalena ma ten etap za sobą - alimenty płaci dziadek w
niewielkiej kwocie, ale ojciec dzieci nie został zwolniony z obowiązku,
nadal nad nim ciąży, ale on nic sobie z tego nie robi
U Magdaleny ten ETAP trwa 10 lat !!! I kręci się wciąż od nowa i od nowa.
WNIOSEK nasuwa się sam
- Ustawa od samego początku jest wręcz INSTRUKCJĄ dla dłużników alimentacyjnych, jak pozostać bezkarnym.
Teraz wyjaśnię dlaczego ta Ustawa to MAJSTERSZTYK PRAWNY
W toku postępowania na samym początku jest podział na DWIE KWESTIE:
egzekucyjną oraz aktywizacji zawodowej dłużnika,
a jeśli ta zawiedzie -
to UKARANIA dłużnika karą więzienia.
Ale czy kara więzienia zmienia realnie coś w sytuacji dzieci?
Czy ten system rozwiązań prawnych chroni dzieci?
Czy zabezpiecza dzieci przed PRZESTĘPSTWEM EKONOMICZNYM?
odpowiedź na powyższe pytania brzmi NIE
I to jest właśnie ten KANAŁ, w który dałyśmy się wszystkie wpuścić!
To jest droga donikąd.
Ustawa nie proponuje żadnych rozwiązań prawnych, żadnych specjalnych procedur,
które byłyby dotkliwe dla dłużnika.
Za to wszystkie paragrafy wymagają ogromu pracy i zaangażowania ze strony wierzyciela.
Wierzyciela, który latami wierzy, że jeśli będzie postępować
zgodnie z Ustawą o pomocy osobom uprawnionym do alimentów -to w końcu te
alimenty dla dzieci uzyska.
Ale CUDU nie ma! Rosną kolejne tomy papierów, kolejne segregatory
zaświadczeń, rosną koszty, kolejne wyroki, poczta zarabia - listy miedzy
przeróżnymi instytucjami - i w paragrafach wszystko się zgadza.
Ale nie o to chodzi!
Na początku tej drogi są dzieci - dzieci,
które nie mogą się jeszcze same utrzymać.
Na końcu tych wszystkich działań
MUSI być efekt finansowy.
A tego nie ma - i przepisy
zapisane w ustawie sprawiają,
że NIGDY NIE BĘDZIE alimentów dla dzieci.
Jeśli dłużnik się uprze
- zapisze cały majątek na inne osoby,
sam pracuje na czarno
- to NIC NIE MOŻNA ZROBIĆ.
To właśnie WYZWANIE - to wymaga zmian prawnych, proceduralnych oraz społecznych.
To się po prostu nie opłaca nikomu:
1. ani dzieciom - z oczywistych względów, bo nie mają szans na normalne życie i realizację swoich marzeń, wszystko kosztuje
2. ani wierzycielce - matce - zamiast żyć normalnie, spędza kolejne lata na "ściganiu dłużnika"
3. ani gminie, komornikowi- dłużnik niewypłacalny tylko generuje koszty, nie ma zysku, nikt nie zarabia
4. wszystkim podatnikom - bo każdy miesiąc pobytu w zakładzie karnym to koszt około 3 500 zł
skoro państwo nie ma rozwiązań prawnych,
aby uzyskać pieniądze należne dzieciom,
niech zniesie kryterium dochodowe do funduszu alimentacyjnego
a zaprzestanie utrzymywać dłużników
w więzieniach za nasze podatki
przykładowo przy dwojgu dzieciach miesięczne alimenty : 2 x 500 zł = 1000 zł
rocznie 12 000 zł
nieefektywne działania wobec dłużnika - drogie i trudne do oszacowania
zaangażowanie wielu instytucji: policja, prokuratura, gminy, ośrodki pomocy społecznej, kuratorzy sądowi, sądy karne, rodzinne
i PO CO TO???
pierwszy pobyt w zakładzie karnym kosztował 3500 x 6 miesięcy = 21 000 zł
teraz oczekuje jeszcze kwestia "odwieszenia" drugiej połowy
poprzedniego wyroku + 14 miesięcy z wyroku wydanego w listopadzie 2014 -
łącznie 20 miesięcy
poprzedniego wyroku + 14 miesięcy z wyroku wydanego w listopadzie 2014 -
łącznie 20 miesięcy
pobyt w zakładzie karnym 3 500 zł x 20 miesięcy = 70 000 zł
tak - SIEDEMDZIESIĄT TYSIĘCY POLSKICH ZŁOTYCH
łącznie oba pobyty dadzą
KOLOSALNĄ SUMĘ DZIEWIĘĆDZIESIĘCIU TYSIĘCY !!!!
to niemal dwukrotność sumy zadłużenia
dłużnik jest winien obecnie dzieciom 55 000 zł
państwo nie chce pomóc
dzieciom spoza kryterium
- ale chętnie wyłoży tak ogromną sumę
na pobyt dłużnika w zakładzie karnym
PO CO???
Nie dajmy się wpuszczać w kanał, ustawa i przepisy wymagają pilnych zmian.
Postulaty są w tym blogu od dawna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wasze komentarze są mile widziane :)
Cenię konstruktywną krytykę. Nie lubię spamu.
Będę więc kasować komentarze, które są:
obraźliwe,
niezwiązane z tematem wpisu,
napisane jedynie po to, by zareklamować jakąś stronę.