czwartek, 5 lutego 2015

O tym się wreszcie mówi !!!

Magdalena ze zdziwieniem odkrywa, że DZIECI SPOZA KRYTERIUM to nie jest jakaś nisza, garsteczka. To jest 75 % dzieci w Polsce, którym należą się alimenty po rozstaniu rodziców.

Rodzi się pytanie :


Jakim cudem są dane i statystyki 

odnośnie tych 25% pobierających świadczenia z funduszu alimentacyjnego, 

a nie wiadomo NIC na temat tak licznej większości ?????


Jasno i wyraźnie na ten ważny temat wypowiadały się panie ze Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci:
audycja w Radiu TOK FM

Magdalena i jej dzieci "załapały się" i na stary fundusz alimentacyjny, i na chore pomysły z zaliczką alimentacyjną (gdy wypłacano 170 zł na dziecko miesięcznie - tak matki i dzieci świętowały wejście Polski do Unii Europejskiej) i na tę reformę po 2007 r. od kiedy wprowadzono nędzne kryterium 725 zł....

Jest coś o czym się także jasno nie mówi, dziewczyny to należy podkreślić. W obliczaniu dochodu jest wielki błąd - jeśli wydaje się komuś, że liczona jest tylko pensja netto matki to jest w wielkim błędzie!
Dokumenty na kolejny okres zasiłkowy są składane we wrześniu np. 2014 r. Pod uwagę jest brany dochód matki z PITa  z 2013 roku PLUS ALIMENTY płacone przez ojca w 2013 roku !!! 
Nawet jeśli ojciec zaprzestał łożenia na dzieci od stycznia 2014 r. i do września nie wpłacił nawet złotówki, i matka i dzieci musiały żyć tylko za jej pensję, nawet jeśli wynosiła ona mniej niż te 725 zł na osobę, TO

MOPS wyliczając dochód na kolejny okres 

POLICZY PENSJĘ MATKI PLUS ALIMENTY ZA 2013 rok.

Jeśli matka w międzyczasie straci pracę, znajdzie nową 
lub dostanie podwyżkę w pracy -
 będzie policzony jej dochód za pierwszy, pełny przepracowany miesiąc, 

a ten dochód z PITa będzie uznany za "UTRACONY" i nie będzie liczony.

Natomiast NIEPŁACONE przez ojca alimenty 

NIE SĄ DOCHODEM UTRACONYM 

wg naszych cudownych ustawodawców z Bożej łaski....

Te wyliczenia są więc ogromnym nieporozumieniem.

Mając dokumenty od komornika o bezskutecznej egzekucji 

do dochodu rodziny wliczamy alimenty, których dzieci nie dostają....

Ot, radziecka logika....

Kwestia ściągalności jest problemem od wielu lat. To jest realny problem, z którym żaden rząd nie śmiał się zmierzyć. Zasada jest taka, że państwo powinno ściągać te pieniądze od dłużników - ale tego nie robi. 

To jest okradanie własnych dzieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze są mile widziane :)
Cenię konstruktywną krytykę. Nie lubię spamu.
Będę więc kasować komentarze, które są:
obraźliwe,
niezwiązane z tematem wpisu,
napisane jedynie po to, by zareklamować jakąś stronę.