czwartek, 7 listopada 2013

W Polsce rządzi dłużnik alimentacyjny, on ma głoś, on stanowi prawo - i już



Magdalena wykorzystała już wszystkie możliwe środki prawne dostępne w Polsce: 
 składała wnioski o aktywizację zawodową dłużnika, 
komornik niczego nie wyegzekwował, prokuratura prowadziła postępowania, 
 Sąd Karny wydał trzy karne wyroki nakazowe. 
Dłużnik nic sobie z tego nie robi. Woli iść do więzienia niż płacić alimenty swoim dzieciom. 
Tak postanowił i tak robi. To dłużnik stanowi tu prawo, to dłużnik tu rządzi.   
W obecnym systemie prawnym od niego żadnych pieniędzy nie da się  uzyskać.   

Magdalena jest „pod ścianą” – dobrnęła do miejsca, 
gdzie od wielu lat zgodnie z obowiązującym prawem, działa wg tych samych procedur,
  a efekt jest żaden.  Tylko co z tego, że będzie miała w segregatorze czwarty nakazowy wyrok Sądu Karnego, skoro zadłużenie alimentacyjne przekroczyło 40 000 zł i stale rośnie ? 
 Czy tym wyrokiem ma zapłacić rachunki za mieszkanie, prąd, gaz ?   
Co ma powiedzieć dzieciom, kiedy pytają o nowe buty na zimę 
czy wyjazd na szkolną wycieczkę?

 Problem w tym, że nie ma nas w statystykach, tak jak gdybyśmy nie istnieli. 

 Trzeba podzielić dłużników alimentacyjnych na dwie, całkowicie odrębne kategorie:

1.     DŁUŻNIKÓW ALIMENTACYJNYCH WOBEC DZIECI – czyli tych, którzy nie płacą alimentów swoim dzieciom, a one nie uzyskują świadczeń z funduszu alimentacyjnego, gdyż dochód rodziny przekracza ustawowe kryterium 725 zł na osobę w rodzinie

2.     DŁUŻNIKÓW ALIMENTACYJNYCH WOBEC FUNDUSZU ALIMENTACYJNEGO – czyli tych, którzy muszą spłacić zadłużenie wobec państwa, gdyż oni nie płacili alimentów dzieciom, ale ich dzieci uzyskały alimenty z funduszu alimentacyjnego.



Wielu z nas, rodziców dzieci nie otrzymujących wsparcia w postaci funduszu alimentacyjnego, jest zbyt zajętych wychowywaniem dzieci, zarabianiem pieniędzy na kilku etatach, aby utrzymać rodzinę i nie ma czasu na pisanie listów. Tracą na tym pozostawione same sobie dzieci, a zyskują bezkarni dłużnicy, którzy latami nie regulują swoich zobowiązań. 
Nawet gdy dochód na osobę w rodzinie przekracza ustalone w 2007 roku kryterium dochodowe i wynosi np. około 900 zł na osobę, to nie oznacza przecież, że ta rodzina, te dzieci żyją w luksusie, że wszystkie ich potrzeby są zaspokojone. Mimo przekroczenia tego kryterium dochodowego dzieciom Magdaleny Sąd Rodzinny przyznał alimenty od dziadka ojczystego, gdyż uznał, że dzieci znajdują się  w niedostatku, gdyż pensja nie wystarcza na zaspokojenie potrzeb rodziny.   

Uzasadnienie wyroku z 2012 r., zasądzającego alimenty od dziadka ojczystego: „Niewątpliwie potrzeby małoletnich są znaczne, a nakłady finansowe ze strony matki małoletnich bez regularnej i pełnej wpłaty alimentów ze strony ojca małoletnich nie są wystarczające na zaspokojenie wszystkich niezbędnych potrzeb małoletnich Usprawiedliwione jest zatem, aby chociaż częściowo, adekwatnie do swoich możliwości finansowych, pozwany został zobowiązany do łożenia odpowiednich kwot pieniężnych na zaspokojenie potrzeb wnuków.”

Takie samo stanowisko w kwestii niedostatku naszej rodziny zajęła sędzia w uzasadnieniu wyroku w lipcu 2012 r.: „W konsekwencji Sąd przyjął, iż zachowanie oskarżonego, który nie łożył na utrzymanie dzieci, przy uwzględnieniu zarobków matki dzieci, które musiały wystarczyć na utrzymanie trzyosobowej rodziny, w tym dwójki dzieci w wieku szkolnym, skutkowało narażeniem dzieci na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.”
Na dziś jedynym rozwiązaniem  jest ukaranie dłużnika
 karą pozbawienia wolności w zakładzie karnym. 
Jak już wyjdzie cała procedura zacznie się od początku –
 i tak bez końca, bez żadnej nadziei na uzyskanie jakichkolwiek pieniędzy dla dzieci.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze są mile widziane :)
Cenię konstruktywną krytykę. Nie lubię spamu.
Będę więc kasować komentarze, które są:
obraźliwe,
niezwiązane z tematem wpisu,
napisane jedynie po to, by zareklamować jakąś stronę.