Magdalena była bardzo zaskoczona, ale chyba bardziej zaskoczony był sam oskarżony.
Został uznany za winnego i z mocy art. 209 par. 1 k.k. skazany na karę jednego roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności - BEZ ZAWIESZENIA KARY.
Radość jest przedwczesna, nie tak od razu, to nie USA, gdzie od razu z sądu osoba skazana zostaje przewieziona do zakładu karnego (to Magdalena oglądała ostatnio w tv - wyrok za znęcanie się nad zwierzakiem, kobieta została skazana i od razu zabrana do więzienia, prosto z sądu, nikt się nie cacka z przestępcami !)
W Polsce z dłużnikami alimentacyjnymi i nie tylko jest inaczej:
Jak tylko wyrok się uprawomocni, jeśli żadna ze stron nie wniesie apelacji oczywiście - może zostać zarządzone wykonanie kary.
Kiedy to będzie, nikt nie wie.
Jeśli sąd penitencjarny będzie łaskawy - to skazany znów wyjdzie w połowie zasądzonej kary, czyli posiedzi tylko miesiąc dłużej niż ostatnio....
A oto fragmenty z uzasadnienia wyroku:
"Oskarżony był dotychczas sześciokrotnie karany, w tym trzy razy za występek z art. 209 par. 1 k.k. (czyli za niepłacenie alimentów!). Sam oskarżony przyznał bowiem, iż nie ubiegał się o stałe zatrudnienie, zadowalając się relatywnie niskim, nieregularnym dochodem z prac dorywczych, o charakterze sezonowym. (...)
W świetle powyższych dowodów bezspornym pozostaje, iż oskarżony, będąc osobą zdrową, podejmując zatrudnienie i osiągając z tego tytułu dochód, dysponując kwalifikacjami zawodowymi umożliwiającymi lepiej płatną pracę, NIE UCZYNIŁ NAJMNIEJSZYCH STARAŃ, by choć w części wywiązać się z nałożonego obowiązku alimentacyjnego, obarczając tym obowiązkiem w całości ich matkę.
Uchylanie się przez oskarżonego naraziło dzieci na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb, w tym związanych z szeroko pojętą edukacją i stwierdzonymi schorzeniami, które to koszty spoczywały w pełni na oskarżycielce posiłkowej.
Powyższe zaniechanie oskarżonego, prezentujące brak jakiegokolwiek poczucia odpowiedzialności za los dzieci, pomimo obiektywnych możliwości realizacji ciążącego na nim obowiązku choćby w części, uznać należy za REZULTAT JEGO ZŁEJ WOLI, NOSZĄCY ZNAMIONA UPORCZYWOŚCI, nie zaś za konsekwencję obiektywnych i niezależnych od wymienionego przyczyn.
K.B. działał umyślnie, mając świadomość ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego i świadomie go lekceważąc.
STOPIEŃ JEGO WINY NALEŻY WIĘC UZNAĆ ZA ZNACZNY.
Analogicznie należy ocenić stopień SPOŁECZNEJ SZKODLIWOŚCI przypisanego oskarżonemu występku.
Jako okoliczności obciążające potraktowano w szczególności:
- zaniechanie łożenia choćby symbolicznych kwot na rzecz dzieci przez okres jednego roku,
- brak jakiegokolwiek zainteresowania małoletnimi, także w formie zasądzonych kontaktów,
- przenoszenie obowiązku alimentacyjnego na własnych rodziców, dodatkowo zmuszonych do utrzymywania jego samego w okresach pobytu w P,
- a także uprzednią trzykrotną karalność za to samo przestępstwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wasze komentarze są mile widziane :)
Cenię konstruktywną krytykę. Nie lubię spamu.
Będę więc kasować komentarze, które są:
obraźliwe,
niezwiązane z tematem wpisu,
napisane jedynie po to, by zareklamować jakąś stronę.